10.02.09, 00:30
Politycy w styczniowych mediach
W styczniu opiniotwórcze serwisy informacyjne zdominowały komentarze w sprawie cięć budżetowych, zmian wizerunku PiS, afery Palikota i dymisji ministra Ćwiąkalskiego. Silną pozycję w mediach wyrobili sobie parlamentarzyści (w tym przede wszystkim parlamentarzystki PiS), którzy do tej pory stali nieco z tyłu. Instytut Monitorowania Mediów opublikował nowy „Ranking polityków polskich”, wraz z komentarzem jakościowym autorstwa Wiesława Gałązki, specjalisty ds. wizerunku polityków. Badaniu poddano główne wydania serwisów informacyjnych ogólnopolskich stacji telewizyjnych: Wiadomości (TVP1), Panorama (TVP2), Fakty (TVN) i Wydarzenia (TV Polsat), z okresu od 1 do 31 stycznia 2009 roku. Wypowiedzi polityków na antenie tych programów pojawiły się 960 razy - 290 razy w Faktach, 257 w Wydarzeniach oraz po 206 w Wiadomościach i Panoramie.
Zwycięzcą styczniowego rankingu jest, bez zmian, premier Donald Tusk, który wypowiadał się w tych programach 77 razy. Drugie miejsce zajął Zbigniew Chlebowski (49 wypowiedzi), a na trzecim miejscu uplasował się prezydent Lech Kaczyński (42). Jarosław Kaczyński, mimo medialnej ofensywy, zajął, identycznie jak miesiąc temu czwarte miejsce. Do pierwszej piątki awansował spektakularnie wicepremier Waldemar Pawlak, plasując się na piątym miejscu z 28 wypowiedziami. W mediach styczeń minął pod znakiem dwóch zmian: w obliczaniu budżetu oraz obliczaniu szans wyborczych. Te pierwsze obfitowały licznymi informacjami i komentarzami na temat cięcia i gięcia budżetu w obliczu kryzysu gospodarczego (125 komentarzy), na który nałożyły się dodatkowo problemy z gazem (111 wypowiedzi polityków). Kryzys ma jednak także dobrą stronę. J.F. Kennedy zauważył kiedyś, że w języku chińskim słowo „kryzys” zawiera dwa znaki: pierwszy oznacza „zagrożenia”, a drugi „szanse”. Te wyborcze dostrzegli zwłaszcza dwaj politycy: Donald Tusk i Jarosław Kaczyński. Pierwszy uznał, że trudne czasy wymagają silnego przywódcy, więc po nabraniu kondycji podczas urlopu, mocną ręką schwycił ster rządów i w pierwszej kolejności przywołał do porządku Janusza Palikota, który jego zdaniem naruszył godność byłej minister Gęsickiej, zarzucając jej (vide: słownik), „zhańbienie się” nieprawdą. Tusk dowiódł tym, iż nie znał słynnego powiedzenia Ronalda Reagana: „Polityka jest drugim najstarszym zawodem na świecie. Dochodzę do wniosku, że bardzo blisko mu do pierwszego”. W rozpędzie postanowił być rycerskim obrońcą czci niewiasty, zapominając, że powinien raczej twardo bronić honoru własnej minister, pokrzywdzonej manipulacją rzekomej ofiary kontrowersyjnego posła. Który, nota bene, skutecznie odwrócił przecież swoim zachowaniem uwagę publiczną od nieobecności premiera w czasie kłopotów z dostawami gazu. Tak zwana „Afera Palikota” przyczyniła się do festiwalu (94 komentarze) hipokryzji, w którym wzięli udział nie tylko politycy wszystkich formacji, ale i dziennikarze przesadnie komentujący użycie słowa, które kojarzyło im się tylko z jednym... Kolejną demonstracją siły premiera było zdymisjonowanie ministra sprawiedliwości, który zbytnio bagatelizował skandal w podległym mu więziennictwie. Decyzja ta stała się zresztą w mediach ważniejsza (91 wystąpień) od jej przyczyny (skomentowanej 43 razy), a przy okazji pozwoliła Zbigniewowi Ziobrze powrócić z ponad miesięcznego niebytu medialnego (wypowiadał się w 16 materiałach). Drugi beneficjent szans, jakie przynosi kryzys - były premier po ponad roku analizowania przyczyn przegranej wyborczej, postanowił przeprogramować się wraz ze swoją partią, wykorzystując politykę miłości i gospodarskiej troski. Rozpoczął na początku stycznia zgodnie z zasadą Hitchcocka – natchnienie czerpał w pogierkowskiej willi, by rezultaty przemyśleń przedstawić w Nowej Hucie. Napięcie rosło przez prawie cały miesiąc i gdyby nie kolejne błazeństwa Janusza Palikota, to można by uznać kongres za wydarzenie poważne (34 wypowiedzi), nie tylko dla członków i sympatyków PiS-u. – skomentował Wiesław Gałązka.
Dzięki styczniowej ofensywie medialnej PiS, do grona piętnastu najczęściej występujących w mediach polityków po raz pierwszy awansowała kobieta – Grażyna Gęsicka. Obecność posłanki spowodowana jest udziałem w reklamówce PiS „Czyny, nie cuda”, a przede wszystkim prostytucyjnym konfliktem z Januszem Palikotem.
W czterech analizowanych programach informacyjnych najliczniej reprezentowana była Platforma Obywatelska. Wypowiedzi polityków PSL pojawiały się rzadziej, ale i tak dwukrotnie częściej niż miesiąc wcześniej. Do pierwszej trójki weszli odpowiednio politycy PiS oraz SLD. Pierwszą piątkę zestawienia zamyka prezydent i członkowie jego kancelarii, którzy jednak odnotowali w styczniu wyjątkowo niską aktywność medialną. Zmalała także aktywność polityków bezpartyjnych, wśród których największą obecnością w mediach może poszczycić się prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Wypowiadał się dziesięć razy na temat stawianych mu zarzutów korupcyjnych.
W styczniu politycy najczęściej poruszali tematy cięć w budżetach ministerstw w poszukiwaniu 17 miliardów złotych oszczędności (125), konfliktu gazowego (111) oraz kontrowersji wokół posła Janusza Palikota (94).
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęDo zdobycia jeden egzemplarz audiobooka.
Do zdobycia jeden egzemplarz książki.
Do zdobycia jeden egzemplarz książki.
Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze