04.02.10, 22:12
POPloty
POPloty (5.02.10). Jak zawsze wsadzamy kij w mrowisko. Tym razem piszemy m.in. o: Radiu VOX FM z którego uciekła jedna z ostatnich gwiazd; meczach, których jednak nie będzie w TVS oraz ziewaniu i "Laboratorium"...
W Voxie płacz i zgrzytanie zębami. Po odejściu Czejarka i mimo wcześniejszych szumnych zapowiedzi, Kozimorowa nadal nie ma współtowarzysza i na porankach nudzi się sama. Negocjacje z nowymi kandydatami ponoć trwają i niebawem rozgłośnia ma obwieścić nazwisko nowej gwiazdy porannej. A my przestrzegamy mieszkańców stolycy i okolic przed czarnymi wołgami i innymi tajemnymi furgonami powoli sunącymi po ulicach miasta. Łapanka na prowadzącego trwa.
TVS (czyli Telewizja Ślunska) nie będzie emitować meczów II ligi piłki nożnej, ponieważ derekcja uznała, że i tak nie zainteresuje to widzów. A pewnie, zawsze lepiej to siąść z kufelkiem piwa za stołem i pośpiewać lokalne szlagiery, a za jakiś czas zaintonować do reklamodawców „Dej serduszko mi dej”.
- Niech państwo nie ziewają, bo to jest bardzo zaraźliwe. Można przysypiać, ale proszę nie ziewajcie, bo ja się ledwo powstrzymuję - powiedział Mirosław Sekuła podczas molestowania... przesłuchania premiera. To mniej więcej oddaje wartką akcję podczas spotkania Tuska z Komisją. Elementem urozmaicenia było małe spięcie z posłanką Beatą Kempą. Detektyw Kempa próbowała zwalić sytuację na akustykę i zmęczenie. Zwłaszcza to ostatnie dawało się we znaki śledczym. Bo ileż można przy samej wodzie mineralnej udawać zainteresowanie w pozie nie pozwalającej na małą, króką drzemkę.
Poseł Piesiewicz nie będzie miał odebranego imunitetu - zdecydowali jego koledzy i koleżanki. W nagrodę zapewne senator urządzi bal dla kolegów. Wejście oczywiście tylko w sukienkach.
Z anteny zdjęto "Laboratorium" red. Niedzickiego - program wielce zasłużony dla polskiej nauki, a przy okazji ciekawie robiony za niewielkie pieniądze. Na poranne pogaduchy czy wieczorne "Misje", śledczego Wildsteina czy dziesiątki innych, nieudanych programów, telewizja ma pieniądze. Nie ma za to oleju w głowie.
Dziennikarze Wiadomości już ponoć drugi miesiąc z rzędu nie widzieli wypłaty, a jak tak dalej pójdzie, to za miesiąc pieniędzy nie zobaczy cała wesoła drużyna Telewizji Vszystkich Polaków. Praca w najbardziej oglądanym programie propagandowym kusi, zatem cena dalszej harówy może zostać okupiona zniknięciem z zakamarków gmachu na Placu Powstańców wszystkich gryzoni. Rezultat będzie dosyć pożyteczny, ale… kici kici… kotku gdzie jesteś? Azor, gdzie się znowu podziewasz? Czy panowie redaktorzy czasem nie widzieli?..
Na szczęście nie jest aż tak źle, jak w imperialistycznym kraju za oceanem, gdzie redaktorzy jadają wprost z kubłów. Komu kubełek nóżek na zimno?
Komentarze