22.10.09, 20:08
POPloty
POPloty (23.10.2009 r.). Jak zawsze wsadzamy kij w mrowisko. Tym razem piszemy m.in. o: nowych męczennikach narodowych, agencie Tomku oraz o nowych "tryndach" w krakowskiej Radiofonii (i z tej dużej, jak i małej literki...).
Oto niespodziewanie Bogdan Rymanowski i Cezary Gmyz stali się męczennikami narodowymi. Obaj panowie zostali całkiem przypadkiem, jak to w naszym kraju od czasów IV RP bywa, nagrani. Aureole świętości stały się tym większe, że w stenogramach nie padło ani razu słowo na literę k…, ch… czy p… . Uprzedzając efekty kolejnej afery podsłuchowej, niniejszym informujemy, że nasze aureolki są znacznie mniejsze, a i mowa bardziej kwiecista.
Cała Polska jak długa i szeroka miała okazję poznać tajemniczego agenta Tomka. Że imprezowy, że lubił się lansować, że umiał się przypodobać potencjalnym ofiarom. Tak patrzymy na warszawkę i na siebie i się śmiejemy, bo u nas nie miałby szans. Bo my, tu w krakówku, chorobliwie nie lubimy plugawych lansiarzy – to raz. A dwa – przy naszych wprawionych w procentowych bojach głowach, agent Tomek zarzygałby swoje wypaśne buty na śmierć. CBA nam niestraszne.
W ostatnim „Teraz my!” Weronika, była żona Pazury, wybielała swoją znajomość z agentem Tomkiem. Stąd też nawiasem wiemy, że agent Tomek lubi obrzygać sobie buty. Wielka ciekawochą stał się jednak fakt, że program nie został wyemitowany na żywo, a wcześniej nagrany i do tego autoryzowany. Niby zostało wycięte jedno nieważkie zdanie, jednak smrodek pozostał i w domyśle walterowskiej autocenzury, w tym zaduchu dociągniemy do kolejnej edycji „You Can Dance”. No chyba, że może Kuba Wojewódzki wyciągnie czy i kto z kim spał? I czy w obrzyganych butach?
Trwa rozruszanie studenckiego radia w Krakowie. Co prawda lepsze byłoby użycie słowa "reanimacja", ale nie będziemy się czepiać. W ramach porannego rozruszania, prezenterzy czytają poranne serwisy... na piosenkach. Tak, tak, to ta nowa jakość o której niegdyś wspominał derektor tejże rozgłośni. Czekamy na kolejne innowacyjne propozycje rozgłośni pozostającej bez logo i jingli.
W Krakowie tyły ścigają się z tyłami. O eter również walczy stacja, która czasem się wybudza z nocnego snu, a i czasem nie. Ale za to jak się rozbudzi, antenę opanowują osoby (albo raczej dzieci), które nas wyjątkowo odstraszają. Derekcji stacji proponujemy podpisanie umowę z przedszkolem. Dzieciaki sa teraz wygadane, że hej.
Przeczytaliśmy w pewnym tabloidzie, że Radio Zet jest dla wymagających słuchaczy. Jak to dobrze, że my nawet po studiach nie jesteśmy aż tak wymagający...
I na koniec POPlotka, która wywołała konsternacje nawet w konserwatywnym mieście grodu Kraka. Typowany na dyrektora TVP Krzemionki jest niejaki M jak Miłosz (H.). Dla niewtajemniczonych to były i obrotny dziennikarz RPL słynący z produkowania w między czasie spotów dla jednej z prawych partii. Czekamy zatem na spektakularne produkcje TVP Kraków. Strach się bać!
PS. Zapraszamy do wybrania Kiszki Medialnej 2009!
Do zdobycia jeden egzemplarz książki.
Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze