Wyd. z TM nr 509

EWA DRZYZGA, dziennikarka telewizyjna: „W trakcie studiów poleciałam tez do rodziny w Stanach. Zafascynował mnie totalny luz Amerykanek. Po raz pierwszy zobaczyłam kobiety, które wychodziły na ulicę w wałkach na głowie, ubrane w dres. Zabawne ale pod pewnym względem Ameryka wydała mi się podobna do Rosji. W Waszyngtonie zobaczyłam pomnik Lincolna większy niż moskiewskie statuy Lenina. A w klubie bilardowym był plakat ze skautami. Wznosili w górę ręce, ślubując wierność ojczyźnie, Ameryce.”
„Twój Styl”

NATALIA KUKULSKA, piosenkarka: „Staram się żyć dniem dzisiejszym, bo cieszę się z tego, co mamy, a mamy bardzo dużo. Ale tym samym więcej do stracenia. Uświadomiła nam to jeszcze bardziej katastrofa pod Smoleńskiem. Trzeba jednak poddać się przeznaczeniu, bo inaczej człowiek by zwariował. Potrafię narzekać na wygląd. Na szczęście mam bardzo wyrozumiałego męża przy boku. Zresztą nie zaakceptowałby żadnych botoksów, liftingów, powiększania sobie czegoś lub pomniejszania.”
„Sukces”

PAWEŁ „BORO” BOROWSKI, rysownik: „Przez całe studia utrzymywałem się z robienia rysunków do gazetek dla dzieci. W pewnym momencie robiłem do wszystkich tego typu gazetek w Polsce – do „Świerszczyka”, „Ciuchci”, „Misia” i paru innych. To zadziwiające, ale teraz im jestem w gorszej formie psychicznej, tym śmieszniejsze rysunki mi wychodzą. Nie wiem z czego to wynika. Czy wyostrza mi się wtedy wisielczy humor, czy zwiększa się skłonność do groteski – nie mam pojęcia.”
„Playboy”

MAREK KAMIŃSKI, polarnik: „Podczas wyprawy na biegun południowy modlitwa była stałym elementem porządku każdego dnia, rano i wieczorem. Modliłem się napisanymi słowami, własnymi a czasem bez słów – milcząc lub licząc. Gdy było mi bardzo ciężko zaczynałem: raz, dwa, trzy… i tak do tysiąca i od nowa. Po powrocie przeczytałem o medytacji i zrozumiałem, że intuicyjnie to właśnie robiłem. Kiedy studiowałem filozofię, zajmowałem się logiką i matematyką, ale dopiero po tej wyprawie zrozumiałem, jak ogromną siłę ma umysł, dusza, jakkolwiek to nazwać.”
„Sens”