POPloty

Jak wynika ze śledztwa POPlotów, ciężkie tygodnie mają za sobą redaktorzy naczelni tygodników opinii. Naczelny „Newsweeka” przez stres nie mógł dopijać porannej kawy, naczelną „Przekroju” już nie cieszyła wieczorna lektura, naczelnemu „Wprost” śniły się koszmary z redaktorem Wildsteinem w roli głównej, a naczelny „Polityki” koił nerwy ssaniem miętówek. Nieuchronnie jednak nadszedł poniedziałek i… Nowy Dzień przywitaliśmy tygodnikiem wyskrobanym przez Rzepkę. Stres minał wywołując ja twarzach naczelnych niewielkie, złośliwe uśmieszki.

Odnotowujemy również start Radia bis czyli Czwórki z wizją. Mimo wizji, wciąż wizji kanału jak nie było, tak nie ma.

Szef polskiej edycji Playboya Marcin Meller ujawnił, że już nie zagłosuje na PO. Ogólnie czuje się rozczarowany i zniechęcony. Niby taki duży chłopczyk, a jednak uwierzył w bajki.

Nieoczekiwanie PO ma nową „gwiazdeczkę”, którą został niejaki Robert Węgrzyn. „Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył” - wyznał poseł, który dzień później przeprosił za „żart”. A myśleliśmy, że w kategorii żenujący żart na zawsze liderem pozostanie pewien prowadzący niedzielny teleturniej rodzinny.

Oczami wielkiej wyobraźni widzimy choćby w jakimś męskim pisemku specjalną sesję zatytułowaną „Co chciał zobaczyć poseł Węgrzyn?”. Wysoki nakład murowany. A może jest to także i patent na niskonakładowe tygodniki opinii?

A propos murowania i Grupy Time. ZaMURATORowało nas na wieść debiutu nowej stacji telewizyjnej. Szturmem serca widzów ma podbić telewizja z disco polo. Ma być przaśnie, kolorowo i wesoło. Taka nieustająca śląsko-białostocka  biesiada. A to Polska właśnie!

I na koniec żart zasłyszany przy Woronicza. Jak witają się dziennikarze „Kawy czy herbaty”? „Dzień dobry TVN”.