11.09.11, 21:55

Wielki Matriks czyli pierwszy numer nowego patriotycznego dziennika

Drogą kupna nabyłem pierwszy numer nowego dziennika. Gazeta Polska Codziennie częściowo mnie rozczarowała, a częściowo przeraziła - pisze w Prowokatorze Tomek Dzik. 

Drogą kupna nabyłem pierwszy numer nowego dziennika. Gazeta Polska Codziennie częściowo mnie rozczarowała, a częściowo przeraziła.

Rozczarowywać może jakość techniczna nowej gazety. Szary i marny papier gazetowy przypomina bardziej papier toaletowy III klasy niż nową jakość w (jak najbardziej) polskiej prasie. Nie zachwyca też grubość pisma – pierwszy numer liczył zaledwie 16 stron, plus strony z programem telewizyjnym. Bardziej  obszerny i lepiej wydany wydaje się dziennik Metro – dodam, że bezpłatny.

Warstwa graficzna dziennika jest chaotyczna i sprawia wrażenie niedopracowanej lub nieprzemyślanej. Jedynym dobrym pomysłem jest belka umiejscowiona na stronach nieparzystych, na której czytelnik znajdzie informacje na temat lokalizacji poszczególnych działów. Z reguły tabloidy emanują żywymi kolorami, w tym przypadku kolory są stonowane, a wręcz mdłe.

Redaktorem naczelnym Gazety Polskiej Codziennie jest Tomasz Sakiewicz. W redakcji możemy natrafić na nazwiska, których wiele dobrze pamiętamy z mediów z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. Kierownikiem działu krajowego jest Dorota Kania, była dziennikarka śledcza tygodnika Wprost, która została zawieszona w 2008 roku przez ówczesnego szefa tygodnika Stanisława Janeckiego. Publicystyką zajmują się m.in. Joanna Lichocka i Dawid Wildstein (syn Bronisława). Działem śledczym kieruje Anita Gargas, widzom na pewno znana jako autorka programu śledczego „Misja specjalna”, emitowanego na antenie TVP1. Jednym z wydawców pisma jest Jerzy Targalski, były wiceprezes Polskiego Radia w czasach rządów PiS, znany z wypowiedzi o „starych kobietach” i „złogach gomułkowsko-gierkowskich”. Kierownictwem działu kulturalnego zajął się Jan Pospieszalski, współautor dokumentu „Solidarni 2010” i niegdyś autor programu „Warto rozmawiać”. Z dziennikiem współpracuje również Marcin Wolski, satyryk, za czasów rządów PiS dyrektor radiowej Jedynki.

Czołówkę pierwszego numeru Gazety Polskiej Codziennie w dużej mierze wypełnia zdjęcie prezydenta Bronisława Komorowskiego. Fotografia ma raczej wymiar prześmiewczy i zwiastuje temat numeru, dotyczący rzekomej propozycji prezydenta, który miał obiecać biznesmenowi i jednocześnie współpracownikowi służb specjalnych 100 tys. zł za aneks do raportu z weryfikacji WSI. Artykuł napisany jest jednak chaotycznie i mało zrozumiale, poza sugestią, że w sprawę zamieszany jest prezydent, trudno z tekstu wywnioskować kto jest sprawcą, a kto ofiarą, tym bardziej, że opisywany biznesmen trafił do aresztu za przemyt…

Na drugiej stronie można przeczytać komentarz prezesa Kasy Krajowej SKOK Grzegorza Biereckiego. Wniosek jest prosty – Polska bankrutuje, Rzeczpospolita schodzi na dno, a sytuację może uratować jedynie nowy rząd. W krótkich informacjach działu krajowego notatki smoleńsko-agenturalne: o odsłonięciu pomnika pilotów feralnego lotu Tu 154, o przedłużeniu zawieszenia prokuratora zajmującego się sprawą smoleńską, o agenturalnej przeszłości kandydata na senatora z SLD. W pierwszym numerze obrywa się Telewizji Polskiej – przede wszystkim za brak zgody na emisję spotów reklamowych nowej gazety. Oprócz tego dziennik zaniepokojony jest „skandal” związany z odebraniem Agnieszce Romaszewskiej części uprawnień do kierowania TV Bielsat. „TVP nie podaje powodów swojej skandalicznej decyzji” – alarmuje gazeta, nie wiedząc chyba, że nadawca wyjaśnił jednak sprawę zmian kompetencyjnych w kanale adresowanym do Białorusinów.

W Gazecie Polskiej Codziennie nie mogło zabraknąć Antoniego Macierewicza i jego rewelacji związanych z katastrofą. Poseł twierdzi, że dysponuje badaniami eksperta NASA, który dowodzi, że brzoza nie mogła złamać skrzydła TU 154, a sam samolot nie mógł obrócić się do góry kołami i uderzyć w ziemie. Ponadto Macierewicz promowany jest jako kandydat najbliższych wyborów do parlamentu, takiego samego honoru doczekali się Krzysztof Czabański (prezes Polskiego Radia w czasach rządów PiS), Mariusz Kamiński (były szef CBA) i Tomasz Kaczmarek (słynny agent Tomek).

Dział zagraniczny można ocenić jako bardzo słaby, w całości oparty na informacjach agencyjnych. Nieco lepiej wygląda dział Gorspodarka, chociaż nie zabrakło stronniczego artykułu piętnującego Platformę Obywatelską, która forsując zgodę na sprzedaż piwa na stadionach ma rzekomo pomóc jednemu z koncernów zarobić miliony na sprzedaży tego zacnego trunku. Dział sportowy wydaje się praktycznie nie zauważać, że oprócz piłki nożnej istnieją także inne dyscypliny. Niepokoi artykuł broniący lidera kibiców Legii Warszawa Piotra Staruchowicza PS. „Staruch”, który od miesiąca przebywa w areszcie. Według zapowiedzi kierownictwa gazety, „Staruch” zostanie felietonistą tego pisma.

Podchodząc humorystycznie do Gazety Polskiej Codziennie, przechodzimy do działu Technika, gdzie przedstawione są survivalowe zestawy turystyczne, cyfrowa minikamera do umieszczenia za uchem, zestaw przetrwania i pas ratunkowy. Na wypadek ataku wschodniego sąsiada czy wygranej PO? Z kierowanego przez Jana Pospieszalskiego działu kulturalnego niestety nie dowiedziałem się jak można kulturalnie mógłbym spędzić weekend. Dowiedziałem się za to, że gejowscy aktywiści życzą sobie ślubu Erniego i Berta z Ulicy Sezamkowej („Molestowanie mapetów”), gwiazda odbywającego się we Wrocławiu Europejskiego Kongresu Kultury to funkcjonariusz Informacji Wojskowej, a obóz rządzący doprowadził do przeniesienia wystawy o Solidarności do podziemia.

Niezbyt obszerną gazetę zamyka niezbyt wysokich lotów dział plotkarski. Prawdziwą wisienką na torcie jest jednak wywiad Joanny Lichockiej z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem, który twierdzi, że Polska jest w niebezpieczeństwie, czeka ją rozbiór, media kreują Wielki Matriks - nierzeczywisty i fałszywy obraz Ojczyzny.

Przyznam, że teleportację do Wielkiego Matriksu przeżyłem przeglądając te 16 stron nowego pisma. Praktycznie z każdej strony zieje nienawiścią do aktualnie rządzących, a czytelnik może odnieść wrażenie, że na naszą chylącą się ku upadkowi już zniewoloną niepodległość czyhają Rosjanie, licznie panoszący się agenci i naturalnie – Platforma Obywatelska. Napisałem, że Gazeta Polska Codziennie mnie przeraziła. Tak, przeraża mnie obecny w tym tytule ton narodowego zagrożenia, nienawiści do inaczej myślących, przeraża mnie również wyraźna chęć kierownictwa redakcji do zbratania się ze środowiskiem kiboli. Chyba po raz pierwszy zdarza się, że „kibic” siedzący w areszcie staje się komentatorem dziennika ogólnopolskiego. To nikomu, szczególnie na rok przed Euro 2012 nie może wyjść na zdrowie, a redakcji prędzej czy później odbije się potężną czkawką. Zastanawiam się, do kogo i z jakim sukcesem adresowany jest nowy dziennik. Po lekturze pionierskiego numeru wnioskuję, że oprócz stadionowych chuliganów, adresatami są ludzie żyjący w poczuciu w mniej lub bardziej uzasadnionego zagrożenia, strachu, dotknięci manią prześladowczą i epizodami paranoi. Tylko czy tacy ludzie, zniechęceni do życia i świata będą w stanie regularnie kupować gazetę, która będzie pogłębiać ich fobie?

W słowie wstępnym Tomasz Sakiewicz w słowie wstępnym do pierwszego numeru napisał: „szata graficzna i sposób redagowania ma uprzyjemniać picie porannej kawy”. W moim przypadku było zupełnie odwrotnie. Resztę zweryfikuje wolny rynek  i wrażliwość czytelników.

Komentarze

Subskrybuj RSS: rss
Oferty pracy

Specjalistka/Specjalista ds. promocji i obsługi widowni

Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera | Warszawa

Przejdź do oferty

Kierownik Działu Komunikacja Społeczna i Promocja

Regionalny Instytut Kultury im. Wojciecha Korfantego | Katowice

Przejdź do oferty

Stanowisko ds. promocji i komunikacji

Muzeum – Miejsce Pamięci KL Plaszow w Krakowie. Niemiecki nazistowski obóz pracy i obóz koncentracyjny (1942-1945) (w organizacji) | Kraków

Przejdź do oferty
Konkursy
do 11.10.24

Do zdobycia jeden egzemplarz książki.

do 11.10.24

Do zdobycia jeden egzemplarz książki.

do 09.10.24

Do zdobycia jeden egzemplarz książki.

Polecamy
Konferencje

Konferencja Digital Gamechangers — Harbingers Data: 3 października 2024 Miejsce: Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie.

Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.