22.12.11, 20:40
Brian Allen: Polscy artyści mają szansę by zaistnieć za granicą
Rozmowa z Brianem Allanem, pomysłodawcą projektu „Esotiqpresents… Poland Why Not”, producentem i kompozytorem oraz współwłaścicielem wytwórni muzycznej Rokket Music.
Rozmowa z Brianem Allanem, pomysłodawcą projektu „Esotiqpresents… Poland Why Not”, producentem i kompozytorem oraz współwłaścicielem wytwórni muzycznej Rokket Music.
Kuba Wajdzik: Skąd pomysł na „Poland…Why Not”? Czy na rynkach muzycznych Polacy mają wogóle szansę na zaistnienie?
Brian Allan: Pomysł powstał w wyniku obserwacji rynku międzynarodowego - praktycznie żaden polski artysta muzyczny nigdy na nim nie zaistniał. Naszym zdaniem najwyższy czas to zmienić i pokazać, że w Polsce istnieją artyści z międzynarodowym potencjałem - a istnieją,jak wszędzie na świecie. Trzeba im tylko stworzyć odpowiednie możliwości. Projekt "Poland... Why Not?" ma na celu właśnie stworzenie takich możliwości. Chcemy, aby polscy artyści mieli możliwość współpracy z najlepszymi na świecie specjalistami z branży muzycznej - umożliwiliśmy im pracę z najlepszymiproducentami na rynku RobemHoffman’em, Jimem Beanz’em, udostępniliśmy studia w Berlinie i Filadelfii, zaangażowaliśmy najlepszych reżyserów clipów. Chcemy, by polscy artyści zaangażowani w projekt dostali takie same wsparcie, jakie mają artyści np. ze Stanów Zjednoczonych. Tak – polscy artyści jak Patricja i Natasza, mają szansę i wszelkie predyspozycje, by zaistnieć za granicą.
KW: Projekt zakłada promocję artystów, którzy do tej pory w Polsce nieodnosili sukcesów. Dlaczego akurat zostali wybrani artyści mało popularni, a nie ci, którzyodnieśli sukces na naszym rynku?
BA: Wybrani zostali artyści, którzy naszym zdaniem posiadają potencjał na zaistnienie na rynku międzynarodowym -sukcesy czy brak sukcesów w Polsce nie miały tu znaczenia.
KW: Zmienia się sposób konsumpcji muzyki, zwłaszcza wśród młodych osób. Jakprojekt „Poland…Why Not” zamierza do nich dotrzeć?
BA: Chcemy zaproponować profesjonalny produkt światowej klasy.Taki, który z powodzeniem mógłby być wydany na rynkach zachodnich. Dobry produkt musisię sprzedać. Chcemy postawić na jakość produktu. Oczywiście wykorzystamy również wszystkie dostępne drogi dystrybucji, w tym internetową.
KW: Wiele lat temu, kiedy Edyta Górniak była intensywnie promowana w Europie,wchodząc do jednego z największych sklepów muzycznych w Amsterdamie,witała mnie tekturowa postać piosenkarki. Ani płyta Górniak, ani promocja artystki, nie przełożyły się na sukces. Gdzie zatem tkwił błąd?
BA: Edyta za bardzo przypominała Celine Dion, a żeby zaistnieć na rynku międzynarodowym – trzeba się wyróżniać. Poza tym, jej piosenki nie były amerykańskimi hitami, ale utworami ‘drugiego sortu’. Nikomu nie zależało i nie zależy na artystach z Polski - niezależnie od tego, jak bardzo są utalentowani. Gdyby Edyta miała lepszy management, być może osiągnęłaby sukces… Zamiast zatrudniać do producenta Celin Dion, powinna spróbować bardziej oryginalnych dźwięków.
KW: Na ile dzisiaj sukces artysty to utwór i piosenka, a na ile czysty marketing?
BA: Show-biznes to w 10% show i w 90% biznes. Bardzo dużo zależy od marketingui promocji. Ale rzeczywiście punktem wyjścia jest artysta i piosenka. Artysta z pomysłem na siebie, wizerunkiem spójnym z twórczością oraz przebojowymi numerami to klucz do sukcesu w tym biznesie.
KW: Jak ocenia Pan nasz polski i europejski rynek muzyczny? Bardzo różniąsię od amerykańskiego? Z jednej strony sprzedaż płyt ciągle spada, a zdrugiej strony niezwykle popularne są telewizyjne rozrywkowe formaty, w którychmuzyka odgrywa kluczową rolę.
BA: Polski rynek różni się zarówno od rynku zachodnioeuropejskiego, jak i amerykańskiego. To zupełnie inne światy. W Polsce dominuje - nazwałbym to – centralno-europejski styl show-biznesu, gdzie bardziej niż talent i jakość liczą się znajomości. Nie można też porównywać nakładów finansowych na promocję w Polsce i innych krajach. Telewizyjne formaty muzyczne są popularne, ponieważ to czysta rozrywka - rywalizacja,walka o główną nagrodę z muzyką w tle zawsze sprzedadzą, jednak wokaliści wygrywający te programy tuż po ich zakończeniu są bardzo brutalnie weryfikowani przez rynek. Owszem, zyskują chwilową popularność, jednak to jaką pójdą drogą, czy zdołają osiągnąć sukces i zrobią karierę, zależy wyłącznie od nich.
KW: Dziękuje za rozmowę.
Komentarze