16.06.13, 23:21
Wawrzyniec Brach: Widzowie wolą rodzime produkcje
Rozmowa z Wawrzyńcem Brachem, Kierownikiem ds. Autopromocji i Wizerunku Telewizji Kino Polska.
Kuba Wajdzik: Kanały filmowe z rozbudowaną ofertą serialową cieszą się ogromnym powodzeniem wśród Polaków. Jaka jest recepta na udany kanał?
Wawrzyniec Brach: Przede wszystkim trzymamy się pomysłu, od którego Telewizja Kino Polska zaczęła się 10 lat temu. Pionierska w 2003 roku idea, aby ramówkę wypełnić polskimi filmami i serialami, wywołała na polskim rynku prawdziwą rewolucję. Wcześniej rodzime produkcje sprzed 1989 roku przez pewien czas były praktycznie nieobecne w telewizji – kojarzyły się z czymś gorszym, od czego chciano uciec. Kiedy zaczęliśmy je emitować, okazało się, że widzowie chętnie do nich wracają. Tak jest do dzisiaj. Dla wielu odbiorców codzienność pokazywana na ekranie była kiedyś ich codziennością, więc dzięki filmom ożywają wspomnienia. Młodsi widzowie mają z kolei szansę zobaczyć w nich egzotyczny świat z przeszłości. Telewizja Kino Polska to jednak nie tylko modne teraz klimaty retro i vintage, ale przede wszystkim wysoki poziom oferty programowej. Obok filmów fabularnych i dokumentalnych ważną rolę odgrywają tu seriale. Warto pamiętać, że kiedyś były one kręcone z taką samą pieczołowitością jak filmy – miały podobne budżety, zbliżoną liczbę dni zdjęciowych. Dlatego zdecydowanie nie można ich porównywać z dzisiejszymi tasiemcowymi produkcjami. Widzowie tę różnicę doskonale wyczuwają. Od prawie dwóch lat mamy na antenie cotygodniowe pasmo pod nazwą „Serialowy wtorek”. Tej wiosny zapraszamy w nim widzów, m.in. na przygody redaktora Maja w serialu „Życie na gorąco”, spotkanie z osławionym „Tulipanem”, bohaterem serialu z końca lat 80., lubianą przez widzów serię „Daleko od szosy” i trzy kolejne części „Ekstradycji”, z rewelacyjnym Markiem Kondratem. Miłośnicy bardziej klasycznych tytułów znajdą u nas np. „Kolumbów” – serial o codzienności młodych ludzi w czasie II wojny światowej. W dalszym ciągu kontynuujemy też emisję dwóch najbardziej chyba kultowych polskich seriali: „Stawki większej niż życie” oraz „Czterech pancernych i psa”. Z nowszych rzeczy mamy natomiast w planach „Siedlisko” z Anną Dymną, Stanisławą Celińską i Leonardem Pietraszakiem.
KW: Skąd pozyskują państwo kontent do kanału?
WB: W zakresie pozyskiwania kontentu współpracujemy ze studiami filmowymi, takimi jak KADR, TOR i ZEBRA, a także z TVP. Kopalnią materiałów dokumentalnych jest dla nas Wytwórnia Filmów Oświatowych w Łodzi, warszawska Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych oraz Filmoteka Narodowa, dysponująca np. dawnymi kronikami filmowymi. Młode polskie kino pozyskujemy od szkół filmowych w Łodzi, Katowicach i Warszawie oraz od niezależnych producentów. Licencje na filmy animowane sprzedają nam m.in. Studio Filmów Rysunkowych z Bielska Białej, Se-ma-for z Łodzi i warszawskie Studio Miniatur Filmowych.
KW: Czy na rynkach zagranicznych brakuje dobrych seriali mogących na polskim rynku wzbudzać duże zainteresowanie?
WB: Na to pytanie powinny raczej odpowiedzieć redakcje kanałów operujących serialami zagranicznymi. Z naszego doświadczenia mogę jedynie dodać, że część polskich widzów zwyczajnie woli rodzime produkcje. Osadzenie akcji w świecie nieprzystającym do naszych realiów bywa z kolei powodem mniejszego zainteresowania odbiorców.
KW: Inne kanały tematyczne, choćby AXN działający globalnie, inwestuje również we własne seriale. Czy Kino Polska planuje zaangażowanie się w polskie produkcje?
WB: Produkowanie nowych seriali to trochę nie nasza rola – czym innym odróżniamy się od reszty rynku. Poza tym z racji naszego profilu bardziej niż nowymi produkcjami jesteśmy zainteresowani klasyką telewizji. Jako kanał filmowy inwestujemy za to w publicystykę, czyli nasze autorskie programy o kinie. Obecnie produkujemy dwie cykliczne audycje: poświęcony przedwojennemu kinu cykl „W Iluzjonie” oraz „Program obowiązkowy”, zawierający współczesne wywiady z aktorami i reżyserami.
KW: Jakie mają Państwo plany względem swoich kanałów?
WB: Chcemy je nadal rozwijać. Telewizja Kino Polska kończy w tym roku 10 lat. Kino Polska Muzyka jest stacją młodą, ale z ambicjami. Mimo że obie operują nostalgicznym kontentem, staramy się je tworzyć w taki sposób, żeby były na wskroś nowoczesne: mówiły do widza współczesnym językiem i żywo reagowały na zmieniający się świat. Do tej pory nam się to udaje.
KW: Dziękuję za rozmowę.
Wywiad został opublikowany w magazynie "TV LIDER".
kierowniczka/kierownik działu PR
Teatr Dramatyczny im. Gustawa Holoubka | Warszawa
Przejdź do ofertyDo zdobycia jeden egzemplarz książki.
Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
21-22.09. 2023 r., Rzeszów.
Komentarze