Ile czasu spędzamy w Internecie?

W zależności od zainteresowań, charakteru pracy i specyfiki naszego życia prywatnego, uzależnienie od internetu można postrzegać w bardzo różny sposób. Dla jednych jest to noc zarwana na graniu w gry komputerowe, a dla innych kilka minut dziennie spędzonych na przeglądaniu Facebooka. Sprawdźmy więc, jak wyglądają statystyki.

Ile procent Polaków korzysta z internetu?

Zacznijmy od tego, jak wielu Polaków korzysta na co dzień z internetu. Według badań GUS przeprowadzonych w 2018 roku, aż 84% gospodarstw domowych ma już dostęp do sieci. Respondenci, którzy nie korzystają z internetu, jako powód takiego stanu rzeczy wskazywali przede wszystkim brak potrzeb lub odpowiednich umiejętności. Taki wynik plasuje nasz kraj nieco poniżej europejskiej średniej. Niekwestionowanym liderem jest tutaj Holandia, gdzie już 98% wszystkich gospodarstw domowych łączy się z siecią. Najgorzej wypada Bułgaria z wynikiem na poziomie 72%.

Ile czasu spędzamy w internecie?

Wiedząc już, ile procent Polaków ma dostęp do internetu, warto sprawdzić jak często jest on wykorzystywany. Według badania Gemius/BPI, które przeprowadzono w lutym 2018 roku Polacy surfują po sieci średnio przez 2 godziny i 6 minut dziennie. Daje to ponad 766 godzin w skali całego roku. Brzmi niewinnie? Przeliczmy to na dni. Wychodzi na to, że ten uśredniony wynik to niemal 32 doby!

Ile czasu młodzież spędza w internecie?

Do jeszcze większej refleksji nad uzależnieniem od Internetu skłania przeprowadzone w 2018 roku badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” przygotowane przez CBOS. Ponad połowa respondentów stwierdziła, że ich dzieci lub wnuki spędzają zbyt dużo czasu w sieci. Dotyczy to przede wszystkim młodzieży w wieku od 13 do 15 lat. Sformułowanie „zbyt dużo” można jednak interpretować na różne sposoby. Na szczęście zostało to doprecyzowane. Zdaniem respondentów badania CBOS chodzi o około 25 godzin tygodniowo.

Czy to już uzależnienie od internetu?

Komunikatory internetowe, gry online i media społecznościowe potrafią wciągnąć nas bez reszty. Znając powyższe dane, na pewno łatwiej będzie odpowiedzieć na pytanie o to, czy nasza obecność w sieci mieści się w normach. Nie będzie to jednak tożsame z kwestią uzależnienia od internetu. Tutaj będzie nam potrzebny znacznie bardziej pogłębiony rachunek sumienia.