27.12.21, 09:00
Dyskonty skutecznie walczą o polskiego konsumenta
Jak informuje GfK, pandemia wciąż wywiera silny wpływ na zwyczaje zakupowe Polaków oraz ich oczekiwania wobec producentów i detalistów. Dynamicznie rosnąca inflacja dodatkowo wpływa na to co, jak i gdzie kupują Polacy. Wartość przeciętnego koszyka zakupowego wciąż rośnie, a to dzieje się kosztem częstotliwości wizyt w sklepach. Spośród wszystkich kategorii placówek handlowych, największym zwycięzcą zachodzących zmian są dyskonty – wynika z badań Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.
Przyczyną zmian w zachowaniach zakupowych polskich gospodarstw domowych – oprócz zwiększającej się liczby zachorowań na COVID-19 – jest obecnie równie szybko rosnącą inflacja. „Dla przeciętnego Kowalskiego jest ona coraz bardziej odczuwalna. Wskaźnik Nastrojów Konsumenckich monitorowany przez GfK jasno pokazuje, iż obecnie nie możemy mówić o pozytywnej ocenie sytuacji życiowej Polaków. Coraz gorzej oceniamy zarówno przyszłą sytuację finansową naszych gospodarstw domowych, jak i gospodarki całego kraju. Ma to bezpośredni wpływ na to co, gdzie oraz jak kupujemy” – mówi Michał Maksymiec, dyrektor ds. współpracy z sieciami detalicznymi w Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.
Koszyk zakupowy rośnie
Jedną ze zmian w zwyczajach konsumenckich, jaką można dostrzec na przestrzeni ostatnich dwóch lat, jest wzrost wartości przeciętnego koszyka zakupowego. Według badań Panelu GfK w ciągu ostatnich 12 miesięcy kończąc na październiku, wartość koszyka zwiększyła się o 6 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w poprzednim roku, natomiast na przestrzeni ostatnich 24 miesięcy jest już to wzrost o 26 proc. „Ta zmiana dotyczy wszystkich kanałów oferujących produkty spożywcze, zarówno sklepów wielkopowierzchniowych, jak i obiektów małoformatowych. Z drugiej strony zmniejsza się liczba wizyt w sklepach. Obecnie przeciętny Polak odwiedza je 322 razy w ciągu roku, co oznacza spadek o 3 proc. rdr. i aż o 13 proc. na przestrzeni dwóch lat. Ostatnio obserwujemy jednak stopniowe spowolnienie tych zmian” – dodaje Maksymiec.
Obecnie jedynym kanałem, w którym widoczny jest wzrost częstotliwości wizyt, są dyskonty (przykładem są sieci: Biedronka, Lidl, Netto, Aldi). Na tym ich sukcesy się nie kończą. W okresie skumulowanym od listopada 2020 r. do października 2021 r. ich udział na rynku FMCG wyniósł ponad 38,3 proc., a w samym tylko październiku br. było to już 39,5 proc. „Obiekty tego typu zawłaszczają część rynku, która do tej pory należała głównie do sklepów małoformatowych, a także zaczynają skutecznie przechwytywać udziały hipermarketów. Ta tendencja będzie się utrzymywać, a jej skutki są już widoczne – mali przedsiębiorcy coraz chętniej zrzeszają się w grupach zakupowych lub dołączają do franczyz” – zauważa Michał Maksymiec.
Jednym z głównych oczekiwań konsumentów wobec sklepów, zwłaszcza w dobie zwiększonej liczby zachorowań na COVID-19, pozostaje zapewnienie odpowiednich standardów bezpieczeństwa. Dlatego podczas tzw. „remodellingu” sklepów detaliści zwracają szczególną uwagę na szerokość alejek oraz możliwe ograniczanie kolejek, np. dzięki wprowadzaniu kas samoobsługowych. Dla blisko połowy badanych (48 proc.) priorytetem nadal jest możliwe ograniczenie czasu przeznaczanego na robienie zakupów. "Nabywcy coraz częściej chcą w jednym miejscu skompletować cały koszyk niezbędnych artykułów. Dotyczy to również produktów, które wcześniej kupowali w sklepach wyspecjalizowanych, np. świeżej żywności, kosmetyków, chemii gospodarczej czy karmy dla zwierząt. Aby wyjść im naprzeciw, detaliści stale poszerzają swoją ofertę i wprowadzają do sprzedaży niedostępne dotychczas kategorie” – mówi Michał Maksymiec.
Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze