11.11.10, 23:23
DOROTA ZAWADZKA, telewizyjna superniania: „Tak jak modelki podają wymiary 90-60-90, ja podaje swoje dane, czyli IQ-140, wiek 47, waga 78. To jestem ja, Dorota Zawadzka. Czy to powód do wstydu, że mam 47 lat i jestem z tego zadowolona? Byłam zadowolona, jak miałam 20, jak miałam 30 i będę zadowolona za 10 lat. Że mam ładne zmarszczki. Ale jest coś , co mnie wkurza. Czytam, że mam cicho o 15 lat młodsze – „patrzcie, z synem przyszła”, a jesteśmy z tego samego rocznika. On tylko tak młodo wygląda.”
„Viva”
TOMASZ JASTRUN, poeta, prozaik: „Wyznaję zasadę, by po Polsce podróżować autem jak najmniej, bo to ryzyko utraty życia lub zdrowia. Niewiele mniejsze niż na szosach Afganistanu. Po latach zaskakuje mnie tłok na dwupasmówce w stronę Katowic. Mija północ, nadal tłoczno, jak w centrum Warszawy w godzinach szczytu. Przemykam jak sardynka między rekinami. Wszyscy się spieszą, nikt nie przestrzega ograniczeń prędkości, ja tez nie. Jak w transie tańca śmierci.”
„Newsweek”
MARIA PESZEK, aktorka, piosenkarka: „Moją wielką miłością był Jacek Poniedziałek. Chodziłam do siódmej klasy, a on był studentem taty. Zakochałam się śmiertelnie. Jacek malował u nas mieszkanie razem z innym chłopakiem ze szkoły aktorskiej. Siedzieli półnadzy na drabinach, a ja dostawałam gęsiej skórki. Pamiętam, że Jacek świetnie się zachował i potraktował mnie bardzo poważnie. Poszliśmy do knajpy, wytłumaczył mi, że to się nie uda, bo nie może się udać. Nie bolało. Po prostu okazało się, że mam słabość do gejów.”
„Playboy”
JOANNA KOŁACZKOWSKA, artystka kabaretowa: „Gdzie nie spojrzę, wszędzie rozwody. Myślę wręcz, że każdy niełatwy mężczyzna powinien mieć spakowana walizkę. Zawsze. Gdy kobieta zdecyduje się wyrzucić go na zbity pysk, on pokornie powinien sięgnąć po walizkę i wyjść, by od tej chwili żyć na uchodźctwie. Walizka winna zawierać między innymi komplet kosmetyków w malutkich, zastępczych buteleczkach, żeby na tydzień wystarczyło, więcej nie trzeba, bo i tak wróci.”
„Style i Charaktery”
ARKADIUSZ JAKUBIK, aktor: „Założyłem kapelę rockową, nazywamy się Doktor Misio, ja na wokalu. Stare konie, każdy po 40 lat, a czuję się nimi jak na wagarach w liceum. Próby mamy u perkusisty w garażu. . kryzys wieku średniego? Może. Ale z drugiej strony nie jest tak, że jak już stałeś się niezależny, masz bazę, dom, masz po co żyć, to jesteś wreszcie wolny. I niech nasze żony pokochają w nas tego małego chłopca, który chce być wokalistę rockowym, kosmonautą albo treserem dzikich zwierząt.”
„Film”
HANNA BAKUŁA, malarka, pisarka: „Irytuje mnie ilość ciężkiego, tłustego jedzenia, które ludzie pochłaniają w czasie świąt. Po co komu takie ilości ciast, pierogów, karpia? I jeszcze ten brak ruchu. To okropne! Święta są dobre dla dzieci do 10. roku życia, które wierzą w świętego Mikołaja i szukają na niebie pierwszej gwiazdki. Później w dorosłym życiu zaczyna się męka: gary bigosu i przymus zapraszania niechcianych gości.”
„Sukces”