21.12.17, 11:00
„Wobec ludzi tolerancja to za mało, należy się szacunek” – pod takim hasłem trwa kampania "My Poznań 36,6". To projekt, w którym poruszany jest problem nie tyle nietolerancji i dyskryminacji, ale coraz częstszych zachowań świadczących o braku szacunku do drugiego człowieka. Przetarg na zintegrowaną kampanię społeczną wygrała Agencja Kreatywna Chromatique i to ona odpowiada za jej realizację.
"Każdy z nas opisuje świat tak, jak go widzi". To jedno z pierwszych zdań wypowiedzianych w spocie-manifeście promującym akcję. Wideo powstało podczas podczas happeningu towarzyszącego Festiwalowi Rzeźb Lodowych na Starym Rynku w Poznaniu, gdzie zgromadzeni mieszkańcy obserwowali w czasie rzeczywistym na telebimie obraz z kamery termowizyjnej. Do współpracy twórcy zaprosili przedstawicieli grup zagrożonych wykluczeniem, którzy zgodzili się na nazwanie ich w sposób obraźliwy, czyli tak naprawdę taki z jakim spotykają się na co dzień. Pojawiają się słowa „ciapaty”, „dałn”, „pedał”, „lewak”, „moher”, „czarnuch”, by po chwili zamienić się w jedno wspólne określenie - człowiek.
Kampania promowana jest w mediach społecznościowych za pomocą spotu - manifestu, ale pojawia się także na nośnikach w komunikacji miejskiej, gdzie uzupełniona jest o komunikat zachęcający do reakcji. Zaplanowano szeroką obecność w kanale OOH (citylighty i billboardy w całym mieście). W ramach kampanii powstała także specjalna strona, promowana kampanią displayową i ulotkami dystrybuowanymi podczas poznańskich jarmarków bożonarodzeniowych.