30.12.20, 07:00
Rozmowa z Mariuszem Spiszem, Członkiem Zarządu Multikino S.A.
Kuba Wajdzik: W związku z pandemią, kina na mocy rozporządzeń pozostają zamknięte. Taka sytuacja na pewno będzie jeszcze sporo czasu... Czy branży kinowej uda się przetrwać ten "kulturalny lockdown"?
Mariusz Spisz: Covid i będący wynikiem pandemii drugi już lockdown ma oczywiście wpływ na różne branże, ale bez wątpienia branża kinowa oraz rynek reklamy kinowej są tymi, które zostały dotknięte najmocniej. Widać to dziś tym bardziej wyraźnie, że ostatnie sześć lat w Polsce, w kinie, to było pasmo rekordów – zarówno frekwencyjnych jak i box office’owych. Dość powiedzieć, że przez te sześć lat frekwencja kinowa w Polsce wzrosła z 40 mln do 60 mln widzów! Stabilnie rosła w tym czasie także reklama kinowa, która obok internetu była najszybciej rosnącym medium reklamowym w Polsce.
Decyzja rządu RP o ponownym zamknięciu kin powoduje, że cały filmowy ekosystem, od twórców, przez producentów i dystrybutorów filmowych, na kinach kończąc znalazł się w bardzo trudnym położeniu.
Dla odbudowy całej branży kinowej kluczowe będzie to, kiedy duże hollywoodzkie premiery trafią na wielki ekran. To właśnie odpowiedni mix polskich filmów, wielkich hollywoodzkich superprodukcji oraz ambitnego kina europejskiego jest niezbędny, aby frekwencja zaczęła wracać do poziomów z początku 2020 roku.
KW: Jak do tej pory wyglądały procedury bezpieczeństwa wprowadzane przez Multikino dla widzów i pracowników?
MS: Od czerwca do listopada br. pracownicy kin dokładali wszelkich starań aby podczas seansu filmowego widzowie czuli się bezpiecznie dzięki przygotowanemu zapleczu sanitarnemu. We foyer kin sieci Multikino oraz w toaletach osoby odwiedzające kina mogły znaleźć stacje do dezynfekcji rąk. Obsługa kin nosiła maseczki lub przyłbice. Ponadto w kinach przygotowaliśmy specjalne oznakowania graficzne ułatwiające zachowanie dystansu między klientami w kolejkach do kas oraz materiały informacyjne przypominające o obowiązujących zasadach bezpieczeństwa i higieny.
Od dłuższego czasu zwracamy uwagę, że kina są bardziej bezpieczne niż wiele innych miejsc spędzania wolnego czasu, jak na przykład restauracje. Na salach kinowych zapewniamy ciągłą wymuszoną wymianę powietrza, widzowie nie rozmawiają na sali, wszyscy są zwróceni w jedną stronę, a system biletowy z alokowanymi miejscami gwarantuje, że widzowie są od siebie oddzieleni wolnymi fotelami. Analizy dotyczące rozprzestrzeniania Covid, którymi dysponujemy również wskazują na to, że do zakażeń nie dochodzi w kinach. Przy czym wskazywane są trzy kluczowe czynniki tej sytuacji - bardzo dobra wentylacja, brak rozmów, maseczki.
KW: Multipleksy oprócz funkcji rozrywkowej i kulturalnej to jednak przede wszystkim biznes i miejsca pracy. Jakiej pomocy oczekujecie od Państwa?
MS: Sytuację mógłby uratować program rządowej pomocy dla całej branży filmowej oraz wszystkich kin. Branża filmowa jak mało która została dotknięta przez epidemię i jak mało która zasługuje na odrębny sektorowy program pomocowy. Takie programy uruchamia większość krajów Unii Europejskiej, w tym kraje regionu, jak Czechy i Węgry. Przyjęte rozwiązania uwzględniają oczywiście wsparcie dla kin wielosalowych, które są nierozłączną częścią branży filmowej i kluczowym elementem dla osiągania wyników przez lokalne produkcje filmowe. Aż 80 proc. seansów polskich filmów ma miejsce w kinach wielosalowych.
KW: Kina są ważnym elementem w łańcuchu filmowym. Bez ich funkcjonowania nie ma gdzie pokazywać filmów, aby mogły realnie zarabiać na siebie. Tym samym zamrożony jest również polski film. A przecież w ostatnich latach polskie kino święciło tryumfy i przyciągało miliony widzów. Jak bardzo obecna sytuacja może przełożyć się na polski rynek filmowy?
MS: Wykluczenie kin wielosalowych z programów pomocowych z wysokim prawdopodobieństwem zmusi ich właścicieli do podjęcia decyzji o ponownym otwarciu obiektów kinowych wyłącznie w oparciu o rachunek ekonomiczny i zasady reżimu sanitarnego.
Szanujemy tworzoną przez lata sieć kin studyjnych, zbudowaną na kapitale własnym i samorządowym, ciężkiej pracy i pasji do filmu, dzięki której razem wspieramy kulturę chodzenia do kina. Zauważamy jednak, że przy obowiązujących obecnie obostrzeniach dotyczących liczby dostępnych do sprzedaży miejsc, dostępność ekranów kin studyjnych prawdopodobnie w żaden sposób nie zapewni przestrzeni dla właściwej dystrybucji filmów polskich. W ostatnich latach aż 80 proc. wszystkich seansów filmów polskich granych w kinach miała albowiem miejsce w multipleksach.
Oznacza to, że pominięcie w rządowych programach pomocy dla kinematografii kin wielosalowych z dużym prawdopodobieństwem spowoduje, iż nie odegrają one (programy) takiej roli w zakresie promocji i dystrybucji polskich filmów, jaką by mogły w sytuacji uwzględnienia w nich wszystkich podmiotów obecnych na rynku.
Producenci ukończonych filmów mogą będą zmuszeni czekać do otwarcia wszystkich kin wielosalowych lub zdecydować się na dystrybucję w innych kanałach, co zawsze przynosi gorszy wynik niż ten uwzględniający dystrybucję kinową.
Wiemy, że po tym wymagającym dla nas wszystkich okresie, kino czeka renesans. Żałujemy i jest nam przykro, że droga do tego momentu będzie tak trudna i kosztowna dla polskiego środowiska kinematograficznego i kinowego.
KW: Z jednej strony branża kinowa - co jest zrozumiałe – chce jak najszybciej otworzyć swoje placówki. Z drugiej strony jednak mówi się o światowych przełożeniach premier filmowych. Czy może się zdarzyć tak, że pomimo ponownego otwarcia okaże się, że praktycznie nie ma czego grać?
MS: Istnieje niebezpieczeństwo, że kina w Polsce nie będą mogły wznowić działalności z powodu braku filmów zarówno zagranicznych, jak i polskich. W przypadku produkcji hollywoodzkich kluczowe jest to, kiedy ponownie otwarte zostaną kina na najważniejszych rynkach: w Ameryce Północnej i krajach zachodniej Europy. Dla polskich producentów i dystrybutorów ważne są z pewnością programy pomocowe, nad którymi pracuje PISF oraz to w jakim reżimie sanitarnych, z jaką dopuszczalną liczbą miejsc kina zostaną ponownie otwarte. Jednocześnie warto w tym miejscu dodać, iż na pierwszy kwartał 2021 roku dystrybutorzy planują dużo interesujących premier zarówno polskich, europejskich, a nawet amerykańskich, takich jak „Wonder Woman 1984” czy dineyowskie „Soul”. Na pozostałe, duże hollywoodzkie blockbustery widzowie będą musieli poczekać do kwietnia, kiedy to światową premierę ma mieć najnowszy film o przygodach agenta 007 – „Nie czas umierać”. A w kolejce czekają już także takie hity jak „Czarna Wdowa”, „Szybcy i Wściekli 9” czy „Top Gun: Maverick”. Każdy widz kina w 2021 roku znajdzie na ekranach coś dla siebie.
KW: Pojawia się szeroka dyskusja, że miejsca kin zajmują serwisy VOD. Czy kina są zagrożone rozwojem takiej dystrybucji filmów?
MS: Wiele się zmieniło, ale jeśli poprosimy widzów, o podanie trzech ostatnich filmów, które obejrzeli na Netflixie i trzech ostatnich filmów, które widzieli w kinie przed czy nawet w trakcie pandemii wirusa COVID-19, to raczej z łatwością przyjdzie im to drugie, ponieważ oglądanie filmów na wielkim ekranie to emocje i przeżycia, których nie zapewni domowy seans filmowy.
Nie sądzę, aby długofalowo pandemia wpłynęła na zmianę zwyczajów konsumenckich: pomimo pojawiających się obaw, dwa polskie filmy, które trafiły na ekrany we wrześniu tego roku : „Pętla” Patryka Vegi oraz „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, zostały obejrzane przez prawie 1,5 mln widzów. Wielu producentów chciałoby widzieć takie wyniki na swoich filmach w świecie przed-covidowym. Kino to zdecydowanie inne doświadczenie niż oglądanie czegoś na domowej kanapie, kino pełni też ważną funkcję społeczną - wyjście ze znajomymi, z rodziną i chyba najpopularniejsza forma randki.
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, np. na rynek japoński, gdzie pandemia została już w praktyce opanowana i gdzie przed kilkoma tygodniach na ekrany trafiła nowa lokalna produkcja kinowa, która…pobiła japońskie rekordy boxoffice’u!
Widzowie tęsknią za kinem i przykład z Azji jest bardzo pokrzepiający.
KW: Dziękuję za rozmowę.
Mariusz Spisz
Członek Zarządu Multikino SA, należącego do brytyjskiej Grupy VUE Entertainment – lidera europejskiego rynku kinowego. Równocześnie pełni funkcję prezesa w Multikino Media, jednego z największych brokerów reklamy kinowej w Polsce. Za działania realizowane pod jego kierownictwem sieć kin Multikino została nagrodzona wielokrotnie statuetkami Superbrands, a także międzynarodowymi wyróżnieniami: Coca-Cola Retail Achivement Award w Barcelonie oraz Excelence in Exhibition przyznaną przez Event Cinema Association w Londynie.
Mariusz Spisz jako jedyny polski przedstawiciel działa w światowym stowarzyszeniu brokerów reklamy kinowej SAWA. Należy również do grupy marketingowej oraz retailowej działających w ramach europejskiego stowarzyszenia branży kinowej – UNIC International Union Cinemas.
Absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz Szkoły Strategii Marki.