26.01.23, 11:24
20 stycznia br. popołudniowe pasmo Polskiego Radia Białystok prowadził nietrzeźwy dziennikarz. Zarząd zapowiada surowe konsekwencje służbowe. Jednak w czasie trwania audycji nikt z osób nadzorujących ani współpracowników nie zareagował.
O sprawie jako pierwszy poinformował portal bia24.pl. Jak relacjonuje portal, audycja "Popołudnie z Polskim Radiem Białystok" prowadzona przez nietrzeźwego dziennikarza została wyemitowana w piątek 20 stycznia br. O dziwnym zachowaniu dziennikarza, rozgłośnię informowali słuchacze, którzy dzwonili do studia. Jednak osoba sprawująca nadzór nad programem nie interweniowała. Audycja się skończyła, prowadzący zakończył pracę, a później odjechał autem spod rozgłośni. Kilka minut po wyjeździe pracownika, prezes stacji Mirosław Bielawski zadzwonił do dziennikarza i poprosił go o powrót do pracy. Jak realcjonuje bia24.pl, dziennikarz wrócił pod siedzibę stacji. Tam na niego czekał prezes stacji oraz patrol policji. Na ich widok próbował jeszcze uciekać, omal nie potrącając autem prezesa Bielawskiego - tak wynika z relacji świadków, do których dotarł portal bia24.pl. Badanie alkomatem wykazało aż 2,5 promila alkoholu w jego organizmie.
25 stycznia br., na stronach internetowych Polskiego Radia Białystok pojawiło się oświadczenie stacji, jednak pod nim nie podpisała się żadna osoba, ani zarząd stacji. „Polskie Radio Białystok bardzo przeprasza swoich słuchaczy i wszystkie osoby za to, co miało miejsce w piątek - 20 stycznia - na antenie naszej stacji. Popołudniowy program prowadził wówczas dziennikarz, który - jak się później okazało - był pod wpływem alkoholu. Uważamy to za niedopuszczalne i zapewniamy, że nigdy by do tego nie doszło, ale w trakcie przygotowań do programu nic nie wskazywało na to, że prowadzący może być nietrzeźwy. W czasie programu, kiedy pojawiły się wątpliwości, prezes Polskiego Radia Białystok podjął radykalne kroki i wezwał policję, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. Niezależnie od tego robi to również Zarząd rozgłośni i zapewnia, że wyciągnie surowe konsekwencje służbowe. Zarząd i pracownicy Polskiego Radia Białystok wyrażają ubolewanie w związku z tą sytuacją. Obiecujemy, że nadal będziemy dbać o wysokie standardy i zrobimy wszystko, by nie stracić zaufania naszych Słuchaczy, którzy zawsze są dla nas najważniejsi” – czytamy w oświadczeniu.