24.02.25, 06:00
Super Bowl musztardowym okiem
Kolejny Super Bowl za nami, więc warto zobaczyć co się wydarzyło w najdroższym bloku reklamowym na świecie - komentarz Jakuba Kowalika, Creative Lead w agencji Cut the Mustard.
David Beckham ma brata! I to bliźniaka – Innego Davida. Dosłownie.
Krótka historia z cyklu „A co by było, gdyby?”, która w żartobliwy sposób kreuje nową rzeczywistość – taką, w której jest miejsce dla dwóch Beckhamów. Może wiele ich dzielić, ale ostatecznie mają to, co najlepsze: mocne kopnięcie prawą nogą i świetny gust – zwłaszcza jeśli chodzi o piwo.
Super Bowl to przestrzeń dla reklam, które mają przyciągać uwagę. Liczy się pomysł, aktorzy, gwiazdy i wykonanie. To jedyne miejsce, w którym Seal – tak, ten Seal – wcieli się w nową rolę… foki. Tak, foki.
Co więcej, ta foka wykona cover utworu Seala „Kiss from a Rose” jako „Kiss from a Lime” – promując nowy wariant smakowy Mountain Dew „Tropical Lime”. Jest tu wszystko: gwiazdy, muzyka, humor i orki w układzie choreograficznym.
Jeśli jesteście fanami teorii spiskowych, ta reklama jest dla Was. Po co powstał futbol amerykański? Moim zdaniem – tylko po to, by można było emitować reklamy. To z kolei prowadzi do lekkiego sporu z Matthew McConaugheyem, który ma na ten temat zupełnie inne zdanie i dzieli się nim w reklamie Uber Eats. W swojej teorii wykorzystuje historyczne insighty, które tłumaczą, po co tak naprawdę powstał futbol amerykański i dlaczego to właśnie przy nim Amerykanie najchętniej jedzą.
Słuchajcie, sprawa jest prosta - każdy może pić w czasie pracy! Przekażcie dalej!
OpenAI debiutuje na Super Bowl, tym samym jeszcze bardziej umacniając rolę AI w naszej rzeczywistości. Robi to w oszczędny sposób, prezentując czarno-białą animację o ludzkich osiągnięciach – w cyfrowym, płynnym wydaniu. Ostatnim wielkim osiągnięciem ludzkości jest wkroczenie w erę sztucznej inteligencji. OpenAI przedstawia siebie jako narzędzie w rękach ludzi, stawiając człowieka na pierwszym planie. A jak je wykorzystamy? To już zależy od nas samych
Nie potrzeba wybuchów, gwiazd, szokujących scen ani kontrowersji, by przyciągnąć uwagę. Czasem wystarczy kartka papieru i dobry pomysł. Disney+ udowodniło, że mniej znaczy więcej, a dobrze znane cytaty z popkulturowych filmów wystarczą, by poruszyć nasze emocje.
Jak zrobić reklamę bez gwiazd tak, by przyciągnęła uwagę? Zatrudnić LeBrona Jamesa i Doję Cat… i powiedzieć im, że to nie jest reklama dla gwiazd. Sprytna zagrywka, która pozwala wykorzystać celebrytów, jednocześnie sugerując, że nie są potrzebni – i oddać pole zwykłym ludziom.
Taco Bell doskonale wie, kto jest jego głównym klientem i do kogo chce dotrzeć. Jednocześnie rozumie zasady reklamowej gry na Super Bowl i potrafi je sprytnie wykorzystać. Proste i skuteczne.
Super Bowl to również czas debiutów, a tutaj mamy podwójny – Instacart nie tylko po raz pierwszy pojawia się na tym wydarzeniu, ale także staje się pierwszą firmą dostarczającą zakupy, której spot wyemitowano w przerwie meczowej. I jest to mocne wejście, bo łączy znane brand heroes – zarówno te z poprzednich edycji Super Bowl, jak i te, które znamy z codziennych reklam.
Na ekranie pojawiają się m.in. Chester z Cheetos, „Puppy Monkey Baby” z legendarnej reklamy Mountain Dew, Mr. Clean (a.k.a. Mr. Proper), skaczące hot dogi w postaci jamników z reklamy Heinz, „The Man Your Man Could Smell Like” od Old Spice czy króliczki Duracella. Wszyscy zjednoczeni w jednym celu – niczym superbohaterowie w filmie Marvela – aby jak najszybciej dotrzeć jako… zamówione zakupy.
Prosta metafora i epickie wykonanie pokazują, jak mocno marki i ich brand heroes zakorzeniły się w popkulturze oraz jak błyskawicznie potrafimy je rozpoznać. Nie brakuje głosów, że to najlepszy spot tegorocznej edycji.
Aktualnie nie mamy ofert pracy.
Dodaj swoją ofertęDo zdobycia jeden egzemplarz książki.
Zapraszamy do współpracy. Cena dodania do katologu od 149 PLN netto.
Komentarze